Każde porażenie układu nerwowego wymaga wdrożenia terapii.
Pytanie, które zadają sobie wszyscy chorzy i ich opiekunowie – ale jakiej terapii?
Koncentrowanie się na samych mięśniach (masaże, osteopatia, rehabilitacja ruchowa różnymi metodami), nie odpowiada na wszystkie potrzeby organizmu, który utracił (lub w wyniku wady wrodzonej nie był w stanie wykształcić) możliwość kreowania napięcia. Trzeba mięśnie rozluźniać, rozciągać i ćwiczyć, ale to nie mięsień decyduje o swoim napięciu, ponieważ jest ono zależne od układu nerwowego.
Co zatem?
Po pierwsze: napięcie mięśni trzeba oceniać w sposób obiektywny, a nie palpacyjnie. Dłoń terapeuty nie jest w stanie rejestrować ważnych cech napięcia takich jak: amplituda, częstotliwość, stabilność, czas reakcji i innych, istotnych klinicznie danych. Bez badania sEMG, nieinwazyjnej i bezbolesnej elektromiografii, nie można ani obserwować, ani rejestrować napięcia jakie kreuje układ nerwowy. Lepiej opierać się na obiektywnych danych i potwierdzać skuteczność proponowanego leczenia w kolejnych badaniach sEMG, zamiast domniemywać, tracić czas (i pieniądze) na niesprawdzone opinie lub nieskuteczne leczenie. Przykłady? Bardzo proszę…. Porównaj jak wygląda zapis prawidłowego napięcia spoczynkowego i napięcia „obniżonego”
Zauważ proszę, że w tym elektromiogramie skala jest 20 x większa! To nie napięcie jest obniżone, tylko zdolność do generowania siły. Zresztą trudno, aby mięsień, który stale generuje tak wysokie napięcia miał siłę. Pamiętasz jak mdleją i wiotczeją trzymające ciężar, napięte mięśnie?
Żeby znormalizować tak wysokie i niestabilne napięcie, trzeba układowi nerwowemu i mięśniom dostarczać wzorzec stabilnego napięcia, a to jest zadanie które może zrealizować tylko odpowiednio do potrzeb pacjenta skonfigurowany stymulator do terapii FES (Functional Electrical Stimulation).
Stymulacje stosuje się minimum 5 x w tygodniu, w warunkach domowych, przez okres wielu miesięcy, a przy znacznych uszkodzeniach układu nerwowego tak długo, dopóki przynosi korzyści, a nie od czasu do czasu po15 minut. FES nie boli, jest łatwa w stosowaniu, ma nieliczne przeciwwskazania, do których NIE NALEŻĄ wszelkie metalowe implanty. FES nie ma nic wspólnego z bolesnymi, powodującymi oparzenia zabiegami elektroterapii! FES można (i warto) stosować nawet kilka godzin dziennie. Kleisz elektrody, łączysz je z aparatem, włączasz aparat i dzieją się same dobre rzeczy….. Normalizuje się napięcie mięśni, poprawia się czucie, ukrwienie, zmniejsza ból i dyskomfort. Ty decydujesz jak mocno chcesz się zaangażować. Ile czasu poświęcasz na terapię, jak mocno koncentrujesz się na systematycznym i jak najbardziej poprawnym wykonywaniu zabiegów neuromodulacji, które dla Ciebie opracujemy po badaniu sEMG.
Po 3 latach regularnej stymulacji nerwów i ćwiczeń, napięcie spoczynkowe zbliżyło się do wartości prawidłowych, a wiotka po porodzie ręka dziecka jest dziś silniejsza od nieporażonej.
Po drugie: Dłoń terapeuty nie jest w stanie wizualizować ani zmiennej w czasie charakterystyki napięcia, ani obiektywnie porównywać istotnych cech napięcia przed i po ćwiczeniach lub po pewnym okresie stosowania określonej terapii. Wizualizacja napięcia ma ogromne znaczenie również dla pacjenta. Zobaczyć to często znaczy uwierzyć. Mózg kreuje napięcie mięśni w oparciu o komunikaty wzrokowe. Zanim wykonasz ruch, inaczej przygotuje mięśnie do podniesienia piórka, a inaczej do podniesienia cegły… Wzrok jest bardzo ważny, dlatego w terapii zaburzeń napięcia mięśni ogromną rolę odgrywają ćwiczenia EMG-biofeedback.
Po trzecie: W badaniu sEMG napięcie wyraża się w obiektywnych jednostkach pomiarowych, mikrovoltach, a to znaczy, że rejestrujemy prąd. Zarówno mózg jak i mięśnie generują prąd jonowy w wyniku ciągłego przepływu naładowanych elektrycznie jonów przez błony komórkowe. Bioelektryczność to esencja życia. Kiedy zapis EKG i EEG staje się płaski tzn., że życie się skończyło. Ponieważ to właśnie prąd generowany w neuronach i przewodzony nerwami do komórek stanowi medium sterujące ciałem, w tym i napięciem mięśniowym, to pomijanie jego znaczenia w terapii uszkodzonego układu nerwowego i zaburzeń napięcia mięśni jest niezrozumiałe. Zapytasz: Dlaczego tak mało się o tym mówi? Nie wiem, ja gromadziłem (i nadal gromadzę) wiedzę, o tym, jak robić to jak najlepiej przez ponad 25 lat.